Pozdróże

  • Blog,  Hobby,  Pozdróże

    Nauka języka przez podróże

    Idąc na studia lingwistyczne czy filologiczne – zadajemy sobie ważne pytanie: Czy uda mi się płynnie posługiwać wybranym językiem? Odpowiedź nie zawsze jest jasna, jeśli oprzemy się wyłącznie na wiedzy ze szkoły, kursu czy nawet aplikacji/forów poświęconych nauce języka. Najczęściej wyznacznikiem naszych rzeczywistych umiejętności jest to, jak sami jesteśmy w stanie użyć języka do komunikacji. Nawet najbardziej szczegółowa teoria, wypisana kroczek po kroczku i najlepszy nauczyciel, tłumaczący tak by wydawało się to łatwe jak zalanie herbaty – nie zastąpi procesu, który zachodzi w naszych głowach gdy nacisk zmusza nas do posłużenia się obcym językiem. „Nigdy nie byłem specjalistą od nauki języków obcych. Dobre oceny w szkole nie przekładały się na…

  • Blog,  Język hiszpański,  Pozdróże

    Podróże kształcą – Hiszpania

    Sposobów na spędzenie czasu wolnego jest mnóstwo. Niezależnie od naszego charakteru każdy znajdzie coś dla siebie. Jest jednak coś, co łączy zarówno introwertyków jak i ekstrawertyków, tych bardziej aktywnych i leniwych, skąpych i rozrzutnych. Jest to podróżowanie. Każdy z nas pewnie, chociaż raz usłyszał stwierdzenie, że „podróże kształcą”. Co to właściwie znaczy i dlaczego wypoczynek ma nas czegoś uczyć? Przekonajcie się sami! Podróżowanie nie tylko pozwala wypocząć, ale też poszerza horyzonty i pozwala doskonalić niektóre umiejętności. Niektórzy się z tego utrzymują, a dla innych jest to odskocznia od rzeczywistości. Według mnie jest to jedna z najlepszych inwestycji, jakie możemy podjąć, ponieważ wbrew pozorom jest to coś więcej niż zapewnienie sobie…

  • Blog,  Pozdróże

    Tajlandia – jak przetrwać bez znajomości lokalnego języka

    สวัสดี! (sà-wàt-dii)! Wyobraźcie sobie, lecicie na wakacje do egzotycznego kraju. Na miejscu okazuje się, że poza granicami hotelu nikt nie rozmawia w języku angielskim, a z mieszkańcami można porozumieć się tylko ‘na migi’. Wtedy zaczyna się największa przygoda, a takim krajem niewątpliwie jest Tajlandia. W takich przypadkach przydatnym narzędziem staje się Wasz telefon oraz wszelkie aplikacje (jak np. Google Translate), które pomogą w odczytywaniu zawiłych liter alfabetu tajskiego. Na szczęście w większości restauracji, menu posiadają zdjęcia, więc możecie kupować oczami. Jest to jednak opcja tylko dla odważnych, gdyż nie wiadomo wtedy, jakie składniki pływają Wam w zupie! W pozostałych miejscach już niestety nie jest tak łatwo, dlatego warto  uzbroić się…